poniedziałek, 22 grudnia 2014

MUFFINKI Z NUTELLĄ


Składniki:

1 szklanka nutelli
10 łyżek mąki
2 jajka
1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia
opcjonalnie niesolone orzeszki ziemne


Halo! halo!
Dzisiaj przedświąteczny poniedziałek!
Wigilia już za 2 dni!
Nie mogę się już doczekać. Znowu zasiądziemy wszyscy przy stole. Będzie biesiadowanie, kolędowanie i niekończące się zasoby jedzenia. Święta w mojej rodzinie to nie lada wyzwanie. Jest nas zawsze około 30 osób. Z roku na rok przybywa coraz więcej maluchów. W tym roku po raz pierwszy będą z nami Gabi i Kama - miesięczne bliźniaczki mojego brata :-) Oj będzie się działo!
Ile by nie naszykować jedzenia mama i babcia i tak będą się martwić czy aby na pewno wystarczy. Będziemy się turlać od stołu z przejedzenia a one i tak nie przestaną się przejmować. Dla wszystkich, którzy tak samo się przejmują mam cudowny przepis na muffinki. Cudowny, bo jest tak prosty, że można je zrobić dosłownie w każdym momencie i w 15 minut są gotowe. Jak poczujecie, że zaraz zabraknie jedzenia na stole rach-ciach i babeczki gotowe. Trzeba tylko wcześniej zaopatrzyć się w nutellę. Pozostałe składniki są zazwyczaj w każdym domu, w każdym momencie.
Nutellę mieszamy z jajkami, mąką i proszkiem do pieczenia. Powstałą masą napełniamy silikonowe foremki i wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 180 C na 12-15 minut. Ja przed wstawieniem do piekarnika posypałam je z wierzchu pokruszonymi orzeszkami ziemnymi.
No to co?
Wesołych Świąt i Wszystkiego Najlepszego w Nowym Roku! Bo zapewne już się nie pojawię ;-)
Powodzenia i smacznego!







piątek, 19 grudnia 2014

AZJATYCKI KURCZAK W POMARAŃCZACH


Składniki:

podwójna pierś z kurczaka
1 pomarańcza
1 łyżka miodu
3 łyżki sosu sojowego
1 łyżka mąki ziemniaczanej
4 ząbki czosnku
1 łyżka prażonego na suchej patelni sezamu
szczypiorek
olej sezamowy
chiński makaron (noodles) lub ryż

Azjatyckie jedzenie to moja słabość. Absolutnie! Uwielbiam chodzić do azjatyckich restauracji by próbować nowych rzeczy ale jeszcze bardziej lubię chyba przyrządzać je w domu. Ten pomarańczowy kurczak to moje ostanie odkrycie. Jest genialny. Całkowicie inny od tego co jadłam do tej pory. Zobaczyłam gdzieś w internecie zdjęcie tej potrawy i od razu wiedziałam, że muszę jej spróbować. Ostatnio jakoś się nie składało i nie miałam kiedy go zrobić. Chodził za mną dobre dwa tygodnie. W końcu udało się. Zrobiłam i nawet obfotografowałam. Jest bardzo prosty. Wystarczy podsmażyć czosnek na odrobinie oleju sezamowego ( można go zastąpić zwykłym rzepakowym) i dodać pokrojonego na kawałki kurczaka. W czasie gdy kurczak się smaży dokładnie mieszamy w miseczce sok wyciśnięty z jednej pomarańczy, skórkę otartą z pomarańczy ( tej samej oczywiście, najpierw proponuję otrzeć skórkę i dopiero potem wycisnąć sok ), miód, sos sojowy i mąkę ziemniaczaną. Wlewamy płyn do patelni z kurczakiem i ciągle mieszając dusimy jeszcze 2-3 minuty, aż sos odpowiednio zgęstnieje. Na wypadek, gdy dodacie za dużo mąki ziemniaczanej, sos zgęstnieje za bardzo i zrobi się coś w rodzaju "kluchów" proponuję mieć w zanadrzu więcej soku z pomarańczy. Po dodaniu soku i dokładnym rozmieszaniu nie będzie śladu po "kluchach". Bardziej od ryżu lubię każdego typu azjatycki makaron, dlatego zazwyczaj tego typu potrawy serwuję z noodlami. Jak ktoś woli ryż - nie ma problemu. Przyrządzone według wskazówek na opakowaniu noodle mieszamy z sosem i posypujemy prażonym sezamem oraz siekanym szczypiorkiem (w przypadku ryżu, ugotowany nakładamy do miseczki, polewamy sosem na wierzchu i posypujemy sezamem i szczypiorkiem). Powodzenia i smacznego!






środa, 17 grudnia 2014

PLACUSZKI Z SERKA WIEJSKIEGO Z BROKUŁAMI I KUKURYDZĄ


Składniki:

1 serek wiejski (200g)
2 jajka
1/2 szkl mąki pszennej
2 czubate łyżki otrębów pszennych
1/2 główki brokuła
3 łyżki kukurydzy z puszki
sól, pieprz
olej do smażenia

Czasami odkrywam jakąś fantastyczną potrawę i tłukę ją w kółko aż mi się znudzi. Pamiętam, że tak właśnie było z placuszkami z serka wiejskiego. Są wyśmienite więc robiłam je na milion sposobów, z przeróżnymi owocami sezonowymi i zawsze na słodko. Nie wiem dlaczego, ale jakoś nigdy nie przyszło mi do głowy by zrobić je na słono. Ostatnio zagadała mnie znajoma i powiedziała, że razem z mężem zajadają się tymi placuszkami z mojego bloga, tylko że zamiast na słodko robią je teraz wytrawne. Od razu "zaświeciła mi się żarówka w głowie"! Jakie to proste i ile możliwości! Przecież tak samo jak z rozmaitymi owocami, można je robić z warzywami. Moja pierwsza odsłona to brokuł i kukurydza. Część mąki z oryginalnego przepisu zastąpiłam otrębami. Rewelacja! I na pewno będzie więcej wersji. A wszystko dzięki Weronice ;-)
Brokuły dzielimy na małe różyczki i gotujemy w osolonej wodzie. Po odcedzeniu i ostudzeniu można je jeszcze delikatnie rozdrobnić. Oddzielamy żółtka od białek. W misce umieszczamy serek wiejski, mąkę, otręby, kukurydzę, brokuły oraz żółtka. Dodajemy roztrzepane widelcem białka, doprawiamy solą i pieprzem i mieszamy do uzyskania w miarę jednolitej masy. Smażymy niewielkie placuszki. Podane proporcje są w sam raz dla 2 osób. Powodzenia i smacznego!






czwartek, 11 grudnia 2014

KUKURYDZIANE CIASTO Z KASZTANAMI W SYROPIE


Składniki:

1 szkl mąki kukurydzianej
1 szkl mąki pszennej
1 szkl mleka
1/3 szkl cukru brązowego
1/2 szkla oleju
2 jajka
2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
słoik kasztanów jadalnych w syropie (ok. 1 szkl)
ew. orzechy i syrop klonowy

Coraz bliżej Święta! Coraz bliżej Święta! 
W radio w kółko lecą te same piosenki. Codziennie na zmianę słyszę po kilka razy Georga Michaela z Mariah Carey i tylko jak wyglądam przez okno to jakoś nie pasuje mi to co widzę. Na śnieg nie ma chyba co liczyć. Mimo to atmosfera przedświąteczna sięga zenitu. W pracy temat prezentów świątecznych nie schodzi z tapety. Ach ten odwieczny problem - co komu kupić? Uporałam się już na szczęście z prezentami i mogę w spokoju czekać na pierwsza gwiazdkę :-)
A' propos prezentów. Dostałam kiedyś słoik jadalnych kasztanów w syropie. Długo nie wiedziałam co z nimi zrobić, aż w końcu wpadłam na pomysł by dodać je do ciasta kukurydzianego. Wiem, że nie każdy może liczyć na taki prezent, dlatego w razie czego proponuję zastąpić kasztany siekanymi suszonymi figami lub zielonymi orzechami włoskimi w syropie. 
Wszystkie suche składniki mieszamy ze sobą. Następnie wbijamy jajka i wlewamy mleko i olej. Część posiekanych kasztanów dodajemy do masy i wszystko razem dokładnie mieszamy łyżką. Wlewamy masę do foremek lub jednej większej formy, wierzch posypujemy posiekanymi kasztanami i wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 200 C na około 25-30 minut. Po ostudzeniu ciasta robimy w nim dziurki wykałaczką i nasączamy syropem (im więcej tym lepiej). Jeżeli nie mamy ani kasztanów ani orzechów w syropie możemy zamiennie dodać posiekane orzechy (np. laskowe), a ciasto nasączyć syropem klonowym. Powodzenia i smacznego!









poniedziałek, 8 grudnia 2014

CIECIOREX - BURGER Z CIECIORKI I FETY


Składniki:

1,5 szklanki suchej cieciorki
1 jajko
3 łyżki bułki tartej + do obtoczenia
100 g twardej fety
1 cebula
1 kawałek pora
1 pietruszka
2 marchewki
1/4 selera
olej
sól
pieprz
bułki
sałata
pomidor
ser żółty w plastrach
jogurt lub majonez


Od pewnego już czasu panuje u nas moda na hamburgery. Hamburgerownie wyrosły jak grzyby po deszczu i prawie na każdym rogu jest miejsce, gdzie można przetrącić pysznego hambuxa. Na początku można było zjeść hamburgery wyłącznie ze 100% wołowiny. Dopiero po jakimś czasie właściciele wpadli na pomysł, że razem z mięsożercą do ich lokalu może przyjść zwolennik wegetarianizmu lub weganin. Wspaniałomyślnie zaczęli włączać do oferty burgery bezmięsne. Ba! Powstały nawet miejsca gdzie mięsnego burgera nie uświadczysz. I chwała im za to, bo takiego pysznego warzywnego burgerka zawsze z miłą chęcią przytulę. Mało tego, ostatnio postanowiłam zrobić je sama. Kiedyś już coś cudowałam z cieciorki (przepis dostępny tutaj) i wyszły rewelacyjne kotleciki na jeden ząb. Przyszła kolej na tradycyjnego burgera. Były pyszne - zwłaszcza, że tym razem dodałam do nich jeszcze pokruszoną fetę. Dobór bułki i pozostałych składników to kwestia jak kto lubi. U mnie klasyczna kajzerka, ser, sałata, pomidor i mieszanka jogurtu z majonezem sprawdziły się wyśmienicie. Przygotowanie takich burgerów jest dosyć praco- i czasochłonne ale w stu procentach się opłaca!
Cieciorkę należy wcześniej namoczyć. Najlepiej zalać ją zimną wodą i zostawić na noc. Następnie odlewamy wodę, w której się moczyła i nalewamy świeżej. Gotujemy do miękkości. Trwa to około godziny. Pod koniec gotowania solimy wodę ( tak na 5-7 minut przed odcedzeniem). Najlepiej cieciorkę prawie rozgotować, dlatego jeżeli jest to potrzebne zalecam wydłużenie czasu gotowania.
W czasie gdy gotujemy cieciorkę przygotowujemy warzywa. Cebulę kroimy w kostkę, pora standardowo w cienkie paseczki, a marchew, pietruszkę i selera ścieramy na tarce o grubych oczkach.
Na oliwie podsmażamy cebulę i gdy się zeszkli dodajemy pozostałe warzywa. Doprawiamy do smaku solą i pieprzem i podsmażamy mieszając od czasu do czasu, aż warzywa całkowicie zmiękną.
Odcedzoną i trochę wystudzoną cieciorkę mielimy w maszynce do mięsa ( można użyć każdego innego urządzenia do rozdrabniania, które pozwoli nam uzyskać z cieciorki jednolitą masę - pulpę).
Następnie mieszamy masę cieciorkową z przesmażonymi warzywami, wbijamy jajko i dodajemy bułkę tartą. Dodajemy tyle bułki by masa nie rozpadała się i dawała się łatwo formować. Na sam koniec dodajemy pokruszoną fetę i mieszamy dosyć delikatnie by kawałki sera nie rozpadły się całkowicie. Z masy formujemy kotlety, obtaczamy je z każdej strony w bułce tartej i smażymy na oleju na złoty kolor. Teraz składamy burgery w całość. Bułkę najpierw grillujemy by była chrupiąca. Spód smarujemy jogurtem lub majonezem, układamy liść sałaty, cieciorexa, plaster pomidora i żółtego sera, ponownie dajemy jogurt lub majonez i przykrywamy drugą częścią bułki. Gotowe! Powodzenia i smacznego!