środa, 4 kwietnia 2012

GRILLOWANY ANANAS


Tu się nie ma nad czym rozpisywać. Tego trzeba po prostu spróbować!O matko, dlaczego ja na to wcześniej nie wpadłam. Za te dwa plastry oddaje wszystkie inne desery świata! Ten ananas jest tak soczysty i słodki, wręcz rozpływa się w ustach. No i przecież to samo zdrowie. Przyznaję bez bicia, że talerz został wylizany a przy ostatnim kęsie aż łza zakręciła się w oku, że w brzuchu już nie było miejsca na więcej;)

Składniki:

świeży ananas
masło

Sprawa jest banalnie prosta. Ananasa kroimy w plastry grubości ok. 1,5 cm i odkrawamy skórkę. Ja nie usuwałam środkowej, trochę łykowatej części. Nie ma takiej potrzeby, ponieważ po grillowaniu mięknie.
Na początku chciałam użyć grilla elektrycznego, ale odmówił posłuszeństwa i całe szczęście miałam jeszcze w zanadrzu patelnię grillową. Na dobrze rozgrzanej patelni układamy plastry ananasa z odrobiną masła.Dałam po cienkim plasterku masła na każdą stronę ananasa. Każdy plaster przekręcałam na patelni tak, by uzyskać efektowną kratkę (przecież jemy też oczami).Po kilku minutach ananas jest gotowy.
Bardzo ważne by owoc był dojrzały. Skórka powinna być żółta i ananas powinien pięknie pachnieć. 
W sklepach często można kupić jedynie zielone, ale to nie szkodzi, ja także kupiłam zielony, jeszcze niedojrzały okaz. Po kilku dniach na kuchennym parapecie był idealny. I jeszcze jedno. Nie bójcie się masła. Fantastycznie wydobywa i podkreśla smak. Powodzenia i smacznego!


2 komentarze:

  1. Super pomysł!!!Czy można spróbować z ananasem z puszki jeśli się nie ma świeżego?

    OdpowiedzUsuń
  2. Myślę, że spróbować można, chociaż smakować pewnie będzie inaczej. Ananasy z puszki są zazwyczaj dosładzane. Ale kto wie...

    OdpowiedzUsuń