Składniki:
300 g suchej fasoli "Jaś"
100 g świeżego szpinaku
2 białe kiełbaski
2 ziemniaki
1 papryczka chilli
3 ząbki czosnku
sól, pieprz
2 łyżki oliwy
Od kiedy sięgam pamięcią to fasolę "Jaś" zazwyczaj jadłam w postaci fasolki po bretońsku. Uwielbiam ją i mogę jeść non stop. Problem z nią jest taki, że nie da się jej zrobić na szybko i w małej ilości. Trzeba wszystko wcześniej zaplanować, namoczyć fasolę i ugotować. Ponieważ proces przygotowania jest taki wymagający zawsze namaczam i gotuję całą paczkę. Zjeść cały gar fasoli po bretońsku nie jest łatwo, no chyba, że ma się dużą rodzinę. Znalazłam świetne rozwiązanie. Gotuję całą paczkę. Z połowy robię "Bretonkę" a drugą robię na "biało", czyli coś w postaci potrawki z białą kiełbasą i szpinakiem. Polecam wszystkim miłośnikom fasoli. To połączenie smaków jest genialne!
Fasolę moczymy w zimnej wodzie (najlepiej całą noc). Następnie dolewam trochę wody, solę i gotuję do miękkości. Trwa to zazwyczaj około godziny. Gdy fasolą jest miękka po prostu wyłączam gaz. Nie odcedzam fasoli i nie wylewam wody, w której się gotowała. W czasie gdy fasola się gotuje, gotuję również pokrojone w kostkę ziemniaki (wodzie z dodatkiem soli oczywiście). Na patelni rozgrzewam oliwę i rumienię pokrojoną w plastry białą kiełbasę. Następnie dodaję pokrojoną papryczkę chilli i czosnek. Do patelni dodaję ugotowane ziemniaki i fasolę razem z częścią wody, w której się gotowała. Dodaję liście szpinaku i gotuję wszystko razem 2-3 minuty. Doprawiam do smaku solą i pieprzem i gotowe. Powodzenia i smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz