Te domowe pralinki, wzorowane na, wszystkim nam dobrze znanych pysznościach od Ferrero, rozpływają się w ustach. Tak jak oryginał w samym sercu mają migdał i obtoczone są kokosowymi wiórkami. Ach ten smak...
Składniki:
250 g wiórek kokosowych + do obtoczenia
3/4 kostki masła
2,5 szklanki pełnotłustego mleka
1/2 szklanki cukru
1 budyń śmietankowy
paczka migdałów
Do zrobienia tych pralinek całkowicie zainspirowała mnie masa kokosowa, którą niedawno robiłam do kokosowej tarty i oczywiście oryginalne Raffaello od Ferrero, za którym przepadam. Nie jest to kopia, a raczej coś o podobnym kształcie i smaku. Całkowicie przyznaję się do skopiowania nazwy. Po prostu nie wyobrażam sobie by można było coś takiego nazwać inaczej. Za to konsystencja masy jest zupełnie inna, o wiele bardziej "stała" i w moim raffaello nic, poza migdałem, nie chrupie. Nie ma w nim żadnego wafelka.
No to zabieramy się do pracy. Do rondelka wlewamy 2 szklanki mleka, wsypujemy 250 g wiórek kokosowych i cukier i ciągle mieszając gotujemy przez 20 minut. Po tym czasie dodajemy masło i mieszamy aż się całkowicie rozpuści (do tarty tak jak pisałam można dać mniej masła, natomiast do pralinek radzę nie zmniejszać jego ilości). Rondelek pozostawiamy cały czas na małym ogniu i dodajemy budyń rozpuszczony w połowie szklanki mleka. Energicznie mieszamy i doprowadzamy do zagotowania. Następnie najtrudniejszy element z przygotowania pralinek, mianowicie czekanie, aż masa ostygnie i zgęstnieje. Najlepiej masę o temperaturze pokojowej wstawić do lodówki na całą noc. No cóż, nie ma innego wyjścia i trzeba czekać. Jeżeli nie całą noc to przynajmniej kilka godzin.
Migdały zalewamy wrzątkiem i zostawiamy na chwilę, by skórka namiękła i dała się łatwo usunąć.
Gdy masa jest zimna i twardawa formujemy pralinki. Do środka każdej wkładamy po obranym migdale i rolujemy w dłoniach tworząc idealnie okrągłe kulki.Wielkość może być jaka chcecie. Odradzam jednak zbyt duże kulki i myślę, że fachowcy pracujący nad wielkością oryginalnego raffaello zrobili dobrą robotę - ich rozmiar wydaję się idealny!
Każdą kulkę obtaczamy w wiórkach kokosowych i ponownie schładzamy w lodówce.
Powodzenia i smacznego!
Dobrze, że Ferrero Cię nie pozwało o nazwę tak jak swego czasu pewną blogerke Wedel za Ptasie Mleczko ;)
OdpowiedzUsuń