Zima nie chce odejść, a co za tym idzie i sezon grypowy jeszcze nie za nami. Trzeba sobie radzić jak kto może. Można to robić ze smakiem i serwować sobie w ramach profilaktyki pyszną cebulową zupę z grzankami i żółtym serem. Są miejsca gdzie cebulom stawia się pomniki, a mer tamtejszego miasta (Mykoła Huk, Drohobycz, Ukraina) uzasadnia to stwierdzeniem, że "człowieczeństwo wytrwało dzięki cebuli i za to należy jej się pomnik". Po zjedzeniu talerza takiej zupy pewnie z niejedną osobą spotkam się pod tym pomnikiem z wiązanką kwiatów ;-)
Składniki:
7-8 cebul
2 łyżki masła
ok 1 litra bulionu
1 łyżka mąki pszennej
sól, pieprz, chilli
Na wierz każdej porcji:
1-2 kromki pieczywa
2 łyżki startego żółtego sera
1 łyżeczka tartego parmezanu
Będąc w dołku twórczym, ogarnięta totalnym lenistwem lub pod wpływem jękolenia (Karusiu buziaczki w tym miejscu dla Ciebie ogromne, a i jeszcze puszczam Ci oko) zdaję się na sprawdzone przepisy. Ostatnio na moim stole wylądowała klasyczna zupa cebulowa zapiekana z kromką pieczywa i żółtym serem. Dobrze tak czasami poddać się i uśpić twórczą bestię, by zamiast kombinować, jeść to co wszyscy. Z drugiej strony jeżeli wszyscy jedzą taką zupę, to w sumie wcale nie mają źle. Wręcz przeciwnie, mają bardzo dobrze, a trafniejszym określeniem będzie tu pysznie, bo zupa ta jest przednia. Proste składniki, a wychodzi rarytas.
A wystarczy pokroić w piórka cebulę i obsmażyć ją na maśle. Podczas smażenia cebulę należy posolić, doprawić pieprzem i papryką chilli, a pod koniec oprószyć łyżką mąki i dokładnie wymieszać. Powinna się miejscami przybrązowić, by smak był jeszcze lepszy. Przesmażoną cebulę zalewamy bulionem.Oczywiście ilość cebuli i bulionu zależy od tego jak kto lubi. Ja wolę gęstą zupę. Wlewam najpierw część bulionu do patelni, na której smażyła się cebula i dopiero po zagotowaniu przekładam do garnka i uzupełniam pozostałym bulionem. W ten sposób cały smak z patelni ląduje w garnku z zupą. Gotuję na wolnym ogniu, aż cebula będzie całkowicie miękka. Do miseczek nalewam porcję gorącej zupy. Wierzch każdej posypuję startym żółtym serem, układam pieczywo (u mnie po dwie kromeczki żytniej bułki) i ponownie posypuję serem oraz odrobiną startego parmezanu. Wstawiam do piekarnika na kilka minut by ser się rozpuścił i przyrumienił. Powodzenia i smacznego!
Przynajmniej wyjękoliłam pyszną zupę ;)
OdpowiedzUsuńI była pysznaaa!
To tylko i wyłącznie Twoja zasługa! Rezultatem były same dobre rzeczy: zupa i pięć pełnych stron pracy!
UsuńBuziaki ;-)
true story!
OdpowiedzUsuńCałkiem Smaczne Życie rządzi!
Od dawna myślę o zupie cebulowej i jakoś tak nei mam odwagi. Podoba mi sie Twoj przepis, będzie jak znalazł, eśli sie odważę:)
OdpowiedzUsuńNie ma się nad czym zastanawiać, a już na pewno nie ma się czego bać. Zupa jest bardzo prosta i z pewnością Ci się uda.
UsuńPozdrawiam :)
a nie wiedziałem jaką dzisiaj ugotować zupę.Już wiem.Bardzo smakowita ta Twoja cebulowa.
OdpowiedzUsuńJuż od dawna zbieram się do zrobienia takiej zupy. Chyba najwyższa pora.
OdpowiedzUsuń--
Zaprasam również na kulinarnyblog.pl
Pyszna byla i calej rodzince smakowala nawet moj 6-letni syn zajadal sie szalenie :) Jedno co zrobilam inaczej to grzanki, pocielam chlebek w paseczki i podsmazylam na patelni i podawalam do zupy jako paluchy osobno :)
OdpowiedzUsuń