Orgazmicznie pyszny! Sama rozkosz! Słodki, puszysty mus z wyraźnym alkoholowym posmakiem idealnie współgra z korzennymi piernikami. Mistrzowskie połączenie!
Składniki:
250 g serka mascarpone
250 ml śmietany 36%
150 ml ajerkoniaku ( u mnie włoski likier Bombardino)
150 g pierników w lukrze (serduszka)
gorzka czekolada do dekoracji
Długo oczekiwana wizyta w końcu doszła do skutku i właśnie goszczę u siebie koleżankę/współlokatorkę/współuczestniczkę greckiej doli i niedoli i prac w laboratorium, rodem z Serbii - Jelenę ;-). Nie widziałyśmy się już 3 lata. Ona kontynuuje karierę naukowca. Właśnie kończy doktorat w jednej z niemieckich uczelni, gdzie prawdopodobnie już zostanie na dobre, a moja kariera natomiast zboczyła na zupełnie inne tory ;-) Gość zacny to i powitalny poczęstunek postanowiłam przygotować na poziomie. Nie byłabym sobą gdybym ślęczała nad tym pół dnia, dlatego zrobiłam coś bardzo szybkiego w wykonaniu. Później potrzebuje co prawda trochę czasu na schłodzenie w lodówce, ale dla mnie była to idealna sytuacja, bo zabrałam się za robienie go około północy, wstawiłam do schłodzenia i na rano był gotowy. A smakował....tego chyba nie da się opisać. Nie podejrzewam, żeby ktokolwiek był zawiedziony.
Z podanych proporcji wyszło mi 5 porcji. Była noc więc o sesji zdjęciowej nie było mowy i musiałam w lodówce zostawić karteczki z poważnymi pogróżkami żeby domownicy nie opędzlowali wszystkiego przed przyjazdem gościa ;-). Był niezły ubaw.
A ten przeuroczy i przepyszny deser robi się tak: serek mascarpone miksujemy, aż stanie się puszysty, powoli dolewając ajerkoniak. Dobrze schłodzoną śmietanę ubijamy na sztywno i dodajemy do niej masę serową. Delikatnie mieszamy do uzyskania jednolitej masy. Pierniki kruszymy (ja w rozdrabniaczu, ale można też ręcznie lub nożem). W pucharkach układamy na przemian warstwy pokruszonych pierników i musu (przy pomocy szprycy). Na wierzchu posypujemy posiekaną gorzką czekoladą i wstawiamy do lodówki. Powodzenia i smacznego!
Jaki wspaniały.... Aś ślinka cieknie ;D
OdpowiedzUsuńAle cudności. Aż mi burczy w brzuchu jak na to patrzę.
OdpowiedzUsuńIt was delicious! The best dessert ever and perfect welcome treat. A piece of heaven! Loved it, loved it! :D
OdpowiedzUsuńO matko! Jak u Ciebie są takie pyszności na powitanie to ja wpadam jutro!
OdpowiedzUsuńDeser wygląda cudownie. Zdjęcia są bajeczne! Pozdrawiam :):):)
Ale pyszności. Ostatnio mam fazę na piernikowe smaki :)
OdpowiedzUsuńNominowałam twój blog do Liebster Blog Award. Szczegóły tutaj:
http://zjedzzesmakiem.blogspot.com/2012/11/liebster-blog-award.html
Jeny, wygląda bosko! Uwielbiam ajerkoniak, mam nawet butelkę w zapasie, więc niedługo taki musik u mnie zagości :)
OdpowiedzUsuń