Nawet z makaronu babeczki da się zrobić. Mięciutkie i z ciągnącym się serem w środku, a na wierzchu chrupiące. Te są z cukinią i silnym aromatem czosnkowym. Pyszne kęski!
Składniki:
1,5 szklanki drobnego makaronu (suchego, u mnie kolanka)
1 spora cukinia
150 g żółtego sera
1 duże jajko
1-2 ząbki czosnku
sól, pieprz, oregano
chilli suszone w płatkach
olej do natłuszczenia formy
Nie ma wytchnienia mój piekarnik ostatnimi czasy. Piłuję go cały czas. Zdarza się, że i po trzy razy dziennie go włączam bo akurat mam ochotę coś upiec. To, że formę muffinkową można wykorzystać na wiele sposobów, nie tylko do pieczenia słodkich babeczek, udowodniłam już niejednokrotnie. Robiłam przecież kurczakowe kule z warzywnym nadzieniem czy, całkiem niedawno, muffinki z brokułem. Teraz pora na wykorzystanie jej do przygotowania makaronu. Zrobiłam ostatnio takie kęski na dwa gryzy z makaronu, cukinii i żółtego sera. Wyszły przepyszne. A zrobiłam je tak. Makaron (najlepiej bardzo drobny) ugotowałam w osolonym wrzątku i odcedziłam. Wymieszałam go z pokrojoną w drobną kostkę cukinią i żółtym serem, jajkiem, posiekanym czosnkiem oraz przyprawami - solą, pieprzem, chilli i oregano. Każdy dołek w formie muffinkowej wysmarowałam olejem i nałożyłam porcję "ciasta" makaronowego. Piekłam w 180 C (termoobieg) przez 20 minut. Z podanych proporcji wyszło mi sporo wszystkiego i oprócz formy napełniłam też 12 silikonowych foremek ( w sumie 2 blachy - 24 kęski). Zdecydowanie polecam silikon. Po upieczeniu makaronowe babeczki same wyskakiwały z foremek, a z metalowej formy, mimo nasmarowania tłuszczem wychodziły trochę trudniej. Może byłoby je łatwiej wyciągnąć gdybym pozwoliła im chociaż trochę przestygnąć i zestalić się bardziej w całość, ale nie było na to szans -wszystko się zjadło od razu ;-) I ten ser tak fantastycznie się ciągnął!
Powodzenia i smacznego!
Witam, Jak długo babeczki były w piekarniku i w jakiej temperaturze? PS: Pomysł bardzo ciekawy
OdpowiedzUsuńO matko zapomniałam napisać! Już pędzę naprawić to przeoczenie ;-)
UsuńP.S. Piekłam je około 20 minut. Mają się delikatnie przyrumienić na wierzchu.
Zdecydowanie podoba mi się ten pomysł :) Zapiekany makaron w formie "na jeden kęs" to niezłe rozwiązanie, zwłaszcza jako przystawka.
OdpowiedzUsuńPyszny blog! Mnóstwo przepisów zapisałam "do zrobienia", a całego bloga dodaję na listę "czytanych blogów" u siebie!
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło i zapraszam ;-)
UsuńNo wyglądają przepysznie i chyba moje najbliższe obiady będą makaronowe. Dziękuję za świetny pomysł :) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńwygląda świetnie, z muffinkami jak z tartą można zrobić na 1000 sposobów.
OdpowiedzUsuń