Lato to pora kontrastowych soczystych kolorów, zarówno dookoła nas jak i na talerzach. Nie mam wtedy ochoty na smażone potrawy, a i chęć na mięso jakoś przygasa. Królują warzywa, najlepiej nadziewane, faszerowane, napychane i na dodatek z piekarnika!
Składniki:
4 kolorowe papryki
szklanka ryżu
opakowanie mrożonego szpinaku
feta
cebula
4 ząbki czosnku
łyżeczka kurkumy
łyżeczka Vegety
oliwa
sól, pieprz, chilli
gęsty jogurt naturalny
Pięknie te kolory ze sobą kontrastują. Najbardziej podobają mi się te zielone papryki. W ogóle papryka pieczona jest pycha. A przygotowanie jej jest naprawdę nieskomplikowane.
Na oliwie podsmażyłam posiekaną cebulę i gdy się zeszkliła wsypałam ryż. Dosypałam kurkumę i Vegetę i zalałam wodą. Ciągle mieszając dusiłam na wolnym ogniu. Gdy ryż pochłonął całą wodę dolewałam kolejną porcję i tak do momentu aż ryż był prawie miękki. W tym samym czasie na drugiej patelni podsmażyłam posiekany czosnek i dodałam rozmrożony szpinak. Doprawiłam do smaku solą, pieprzem i chilli i dusiłam na wolnym ogniu, od czasu do czasu mieszając, do momentu odparowania nadmiaru wody. Zarówno szpinak jak i ryż muszą być dobrze doprawione.
Papryki przekroiłam wzdłuż na połówki. Z każdej usunęłam gniazdo nasienne, posoliłam w środku i nafaszerowałam ryżem i szpinakiem. Nie mieszałam ryżu i szpinaku razem. Specjalnie nakładałam do papryk byle jak po łyżce żółtego ryży i zielonego szpinaku by bardziej podkreślić kontrast tych dwóch kolorów. Na wierzchu powtykałam pokruszoną fetę. Blachę do pieczenia wyłożyłam papierem, na nim ułożyłam papryki, skropiłam oliwą i wstawiłam do nagrzanego do 180 C piekarnika na 35 minut. Jadłam polane jogurtem naturalnym. Powinna to w sumie być łyżka gęstego jogurtu, ale miałam tylko normalny, a i tak smakowało wybornie.
Powodzenia i smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz