Tego trzeba koniecznie spróbować! Grillowany bakłażan, listki świeżej mięty i ostrawy humus. Do tego ser capresi i soczysty pomidor, a wszystko zawinięte w libański chlebek i ugrillowane! To jest dopiero trafione połączenie!
Składniki:
libański chlebek
bakłażan
ser capri
pomidor
humus
świeża mięta
sól, pieprz, chilli
oliwa z oliwek
Jak tylko zobaczyłam libański chlebek w sklepie musiałam go kupić. Przywołał wspomnienia z czasów moich studiów w Grecji. W Instytucie studenci stanowili naprawdę niezłą mieszankę z całego świata. Pamiętam Cler i Roubę, dwie Libanki, z którymi zawsze jadałyśmy ten ich chlebek. Dlatego dla mnie jest on libański, a nie arabski. Zresztą jak zwał tak zwał. Zamiast chleba czy pity jadły go prawie ze wszystkim. Obowiązkowo z humusem, oliwą i pomidorami, ale także z bakłażanem i miętą. Ja dodałam tu również swój akcent w postaci sera capri, bo był akurat w lodówce.
Bakłażany same w sobie mają raczej mdły smak. Dopiero bo ugrillowaniu i dodaniu odpowiednich ziół nabierają wyrazu. Przed grillowaniem plastry posoliłam, by puściły goryczkę i po kilku minutach opłukałam i wysuszyłam papierowym ręcznikiem. Następnie skropiłam delikatnie oliwą z oliwek i ugrillowałam z obu stron na patelni grillowej. Doprawiłam do smaku solą i pieprzem i zawinęłam w nie plasterki sera capri. Humus też najlepiej doprawić. Ja po prostu dodałam do niego chilli i wymieszałam.
Nacinając ten chlebek na brzegu można go otworzyć, tworząc taką jakby sakiewkę, którą można wypchać. Każdy chlebek wysmarowałam w środku obficie humusem i włożyłam po dwie roladki bakłażanowe. Dodałam plastry pomidora i świeże listki mięty i zawinęłam, podobnie jak to robią z kebabem. Następnie położyłam na rozgrzanej patelni grillowej i z obu stron przyrumieniłam. Zawinęłam w papier śniadaniowy by można było od razy przystąpić do konsumpcji. Bardzo mi smakowało. Zwłaszcza to połączenie bakłażana i mięty. Do tego stopnia, że w ostatnim tygodniu jadłam to już dwa razy. Jestem pewna że moje libańskie koleżanki też byłyby zadowolone :)
Powodzenia i smacznego!
Ale zgłodniałam :)
OdpowiedzUsuńJak tylko znajdę wszystkie składniki to sobie dziś zrobię :) W ostateczności dodam substytuty!!!
W takim razie proponuję kupno większej ilości składników. To uzależnia!
Usuń:):):)