wtorek, 17 kwietnia 2012

TARTA KOKOSOWA



Przygotowanie tarty - chwila. Podróż z całym ekwipunkiem do szpitala na drugą stronę rzeki w godzinach szczytu - trzy siniaki, złamany paznokieć i jakieś 70 minut. Widok Madzi z uśmiechem na twarzy - bezcenne! Powiedziałaś, że masz ograniczać płyny. Całe szczęście, że lekarze nic nie mówili o łakociach. Madziu, tę tartę zrobiłam specjalnie dla Ciebie. Wracaj szybko do zdrowia.

Składniki:

250 g ciasteczek oreo
50 g miękkiego masła

Masa:

2,5 szklanki mleka
3/4 kostki masła
250 g wiórek kokosowych
1 budyń śmietankowy
1/2 szklanki cukru
30 g płatków kokosowych

Pomysł zrodził się w głowie nagle. Był już późny wieczór, wszystkie składniki na miejscu. Brakowało tylko jednej informacji. Bo z kokosem jest tak, że albo się go lubi albo nienawidzi. Możliwa jest tylko LOVE or HATE relationship. Wykorzystałam więc koło ratunkowe - telefon do przyjaciela. Odpowiedź padła pozytywna więc ruszam do kuchni. Pomyślałam sobie, że dlaczego by nie osłodzić jakoś szpitalnych odwiedzin. Z zasady nie jest to przyjemna rzecz. Za sprawą kokosowej tarty, piknikowych talerzy i kubków oraz reszty przybyłych czarownic przerodziła się w babskie ploteczki z kawałkiem ciacha. Wszystko pięknie ale całym sercem liczę Madziu na to, że następne ciasto zjemy już u Ciebie na tarasie. Może Twoją pyszną szarlotkę?
Pracę nad tartą zaczęłam od przygotowania spodu. Chwilę się zastanawiałam jaki by najbardziej pasował ale ograniczyła mnie zawartość szuflady z zapasami. Były tylko ciasteczka oreo więc pokruszyłam je, dodałam kawałeczki miękkiego masła i przy pomocy rozdrabniacza utarłam. Ja nie usuwam białego kremu z ciastek dzięki czemu 50 g masła wystarcza do uzyskania odpowiedniej konsystencji. Otrzymaną lepką, czarną i gliniastą masą wylepiłam formę do tarty. Wstawiam ją do lodówki na czas przygotowania masy.
W rondelku gotuję na wolnym ogniu przez 20 minut 2 szklanki mleka, wiórki kokosowe i cukier mieszając od czasu do czasu. Następnie nie zdejmując z ognia dodaję masło. Myślę, że nie zaszkodziło by zmniejszenie ilości dodanego masła. Następnym razem dodam maksymalnie pół kostki. Gdy się rozpuści wlewam budyń rozpuszczony w 1/2 szklanki mleka, szybko mieszam i doprowadzam do zagotowania. Wystarczy by masa zaczęła bulgotać. Ponieważ jest dosyć gęsta są to raczej 3-4 pęcherze powietrza. Zdejmuję z ognia i wylewam na przygotowany wcześniej spód. Na suchej patelni uprażyłam płatki kokosowe i posypałam nimi wierzch tarty. Odstawiłam ją do ostygnięcia a następnie na całą noc wstawiłam do lodówki. Powodzenia i smacznego!



1 komentarz:

  1. Jak dodasz mniej masła krem nie zetnie się i będzie rzadki.Megi

    OdpowiedzUsuń